Obiecałam sobie ćwiczyć dużo, m.in skalpel Ewy Chodakowskiej. Niestety zrezygnowałam, zostałam przy Mel b - ale o tym osobny post, napiszę też co zmieniłam i co wprowadziłam.
Tak więc moje odchudzanie w tym miesiącu było znikome, a jednak są efekty które mnie cieszą.
Przed:
Po:
Centymetry poszły w najbardziej pożądanych miejscach.Brzuch nie jest już taki sflaczały, nabrał kształtu i już nie przypomina rozlanego flaka :) Szkoda że na początku nie zrobiłam zdjęcia, byłoby co porównać do tego co jest teraz.

Strasznie dziwnie wrzucać mi zdjęcia ukazujące mój największy kompleks, ale wierzę że niedługo będę się brzuchem chwalić a nie ukrywać.Dodam jeszcze że moja waga na dzień dzisiejszy to 52 kg ;)
Na koniec zapraszam do konkursu: REALLYLOVEDIY oraz pobudzenia własnej kreatywności przy wymyślaniu zadań do 'Zniszcz ten dziennik' własnego autorstwa.
Na koniec zapraszam do konkursu: REALLYLOVEDIY oraz pobudzenia własnej kreatywności przy wymyślaniu zadań do 'Zniszcz ten dziennik' własnego autorstwa.
Pozdrawiam, Kamila
Kompleksy trzeba pokazywać. :) będzie coraz lepiej, ważne, to się nie poddać. :)
OdpowiedzUsuńmój blog, hooneyyy
Super efekty ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
www.stylkoo.blogspot.com
Gratuluję osiągnięć :) Ślicznie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńhttp://przyszopceuszatych.blogspot.com/
brawo oby tak dalej ;D
OdpowiedzUsuńGratuluję! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam
unnormall.blogspot.com
Gratuluję osiągnięć. Oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńMój blog - KLIK
Gratuluję takiego samozaparcia!
OdpowiedzUsuńreallylovediy.blogspot.com
gratuluję! Oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńMam do Ciebie ogromną prośbę. Mogłabyś kliknąć u mnie w najnowszej notce w linki do sklepu Romwe? Proszę dla Ciebie to tylko kilka sekund, a dla mnie to naprawdę bardzo ważne. Z góry dziękuję! ♥ Mój blog ♥